Carson był trochę zaniepokojony, bo jak tu wydać uroczystą kolację, gdy w domu nie ma ani jednego lokaja,?ale wojna ma swoje przywileje i nawet bez lokaja jakoś to ujdzie bez ujmy na honorze domu?z pomocą panu Carsonowi przyszedł Branson, który zaofiarował swoją pomoc?kiedyś trochę podawał do stołu, więc wie jak to się robi i chętnie pomoże?Carson był mu bardzo wdzięczny, bo zawsze to wygląda inaczej, gdy lokaj a nie pokojówka podaje do stołu?
Aby przywitać dostojnego gościa, wszyscy domownicy i służba wyszli przed dom tak jak niegdyś na powitanie Matthew?najpierw generał miał zostać oprowadzony przez dwie panie Crawley ( matkę Matthew i matkę Mary) po szpitalu a potem miała być kolacja?Lawinia zauważyła, że pani Rosamunda jakoś dziwnie sieje przygląda się i zapytała mary, o co jej właściwie chodzi?wtedy Mary opowiedziała jej o podejrzeniach ciotki, a Lawinia przyznała ze to jest prawda?
W kuchni Daisy ma dylemat?William idzie na wojnę i jest w niej zakochany, ale ona niestety nie czuje tego samego? pani Patmore jednak nie pozwala jej rozwiać jego złudzeń,?jeśli poprosi ją o rękę niech się zgodzi,?jeśli wróci z wojny zawsze będzie mogła zerwać zaręczyny, ale jeśli nie wróci, a ona będzie tak małoduszna i się nie zgodzi, będzie do końca życia robiła sobie wyrzuty?