Każdy zna historię o powstaniu antybiotyku czy zbadaniu odruchu psa Pawłowa. Zdziwilibyśmy się ile rzeczy i wynalazków ludzkości powstało przez przypadek. Czy to w wyniku nieuwagi, czy to jako produkt uboczny podczas pracy nad jakimś innym dziełem (które koniec końców okazało się o wiele mniej atrakcyjne niż ów produkt uboczny właśnie). Czasami inspirująca okazywała się przyroda, uprzykrzająca codzienne życie. Tak na przykład powstał rzep, który stworzony został na podstawie obserwacji irytującej rośliny, nieustannie przyczepiającej się do ubrania podczas spacerów. Również to, iż dzisiaj możemy prześwietlać różne części naszego ciała to efekt uboczny eksperymentów ze światłem i jego natężeniem i badaniem lamp próżniowych. Dobrze, że uważny naukowiec nie przeoczył tak istotnego dla nauki faktu. Innym razem naukowca zainspirować może wypadek spowodowany przez nieuwagę. Tak też było z drukarką atramentową, do której powstania przyczynił się wypadek z udziałem żelazka i rozgrzanego pióra.